Spis treści
Co widzi pracodawca na L4?
Pracodawca otrzymuje elektroniczne zwolnienia lekarskie za pośrednictwem systemu ZUS, który automatycznie przekazuje dane bez konieczności dostarczania papierowego druku. To duże ułatwienie, ale też powód, dla którego wiele osób zastanawia się, jakie dokładnie informacje trafiają do rąk przełożonego. Pracodawca widzi jedynie ograniczony zakres danych – dokument nie zawiera numeru statystycznego choroby ani jej szczegółowej diagnozy. Dzięki temu prywatność pracownika zostaje zachowana, a ujawnione informacje służą wyłącznie celom administracyjnym.
Na zwolnieniu pojawia się ogólna informacja na temat niezdolności do pracy oraz kod literowy. To właśnie one określają charakter absencji, ale nie wskazują na samą chorobą, co pozwala zachować prywatność pracownika. Kody stosowane w e-ZLA to:
- Kod A – niezdolność spowodowana tą samą chorobą w ciągu 60 dni od zakończenia poprzedniego zwolnienia.
- Kod B – niezdolność przypadająca w okresie ciąży.
- Kod C – niezdolność spowodowana chorobą zakaźną, która może mieć znaczenie dla otoczenia.
- Kod D – niezdolność spowodowana gruźlicą, wymagająca szczególnego podejścia medycznego i dłuższego leczenia.
- Kod E – niezdolność spowodowana nadużyciem alkoholu; w tym przypadku prawo przewiduje inne zasady wypłaty świadczeń.
Dzięki tym oznaczeniom pracodawca widzi jedynie ogólną przyczynę absencji, bez dostępu do numeru choroby czy szczegółowej diagnozy. W praktyce kody literowe pozwalają na właściwe rozliczenie świadczeń i ocenę sytuacji organizacyjnej w pracy, ale nie naruszają prywatności pracownika.
W praktyce pracodawca widzi tylko te dane, które są niezbędne do wypłaty wynagrodzenia chorobowego czy organizacji pracy w zespole. Szczegółowa diagnoza pozostaje wyłącznie w dokumentacji medycznej i w systemie ZUS, co pozwala chronić prywatność pracownika i ograniczać ryzyko naruszenia poufnych informacji o jego stanie zdrowia.

Czy pracodawca widzi kto wystawił zwolnienie?
Elektroniczne zwolnienie lekarskie zawsze zawiera dane lekarza, który je wystawił. Pracodawca widzi więc imię, nazwisko oraz specjalizację lekarza. To element formalny, który nie wpływa na prywatność pracownika, ale zapewnia przejrzystość procedur. Warto pamiętać, że jeśli niezdolność do pracy spowodowana jest np. gruźlicą lub gdy niezdolność do pracy przez chorobę alkoholową, pojawią się dodatkowe oznaczenia, ale nie szczegółowy opis choroby.
Czy ZUS widzi kod choroby?
ZUS, w odróżnieniu od pracodawcy, ma wgląd w pełne dane medyczne. Oznacza to, że numer statystyczny choroby i przyczynę niezdolności do pracy instytucja widzi w całości. To niezbędne, by prawidłowo ocenić, czy świadczenie z ubezpieczenia społecznego przysługuje. Pracodawca natomiast ma dostęp jedynie do ogólnej przyczyny i kodu literowego – nie widzi numerów ICD-10, które dokładnie wskazują, jaka była przyczyną braku zdolności.
Jakie kody literowe pojawiają się na zwolnieniu?
Na e ZLA pojawiają się cztery najczęściej stosowane oznaczenia. Kod A oznacza, że niezdolność do pracy spowodowana jest tą samą chorobą w ciągu 60 dni od poprzedniego zwolnienia. Kod B stosowany jest w przypadku ciąży. Kod C dotyczy choroby zakaźnej, natomiast kod D wskazuje na niezdolność do pracy spowodowaną gruźlicą. Istnieje również kod E, który oznacza niezdolność do pracy spowodowaną nadużyciem alkoholu. Każdy kod daje pracodawcy ogólną informację, ale nadal chroni prywatność pracownika.

Dlaczego prywatność pracownika jest chroniona?
System elektronicznych zwolnień lekarskich został wprowadzony m.in. po to, aby chronić prywatność zatrudnionego. Pracodawca widzi tylko informacje konieczne do organizacji pracy i wypłaty wynagrodzenia chorobowego. Szczegóły medyczne pozostają wyłącznie w dokumentacji ZUS i lekarza prowadzącego. Dzięki temu można skutecznie ochronić prywatność zatrudnionego, a jednocześnie zapewnić sprawne funkcjonowanie systemu ubezpieczeń.
Co zrobić, gdy pracodawca chce znać szczegóły?
Pracodawca nie ma prawa żądać od pracownika numeru statystycznego choroby ani szczegółowej diagnozy. Może jednak złożyć wniosek do ZUS o weryfikację zasadności zwolnienia. W wyjątkowych sytuacjach pracownik może złożyć pisemny wniosek, jeśli sam chce udostępnić szersze informacje, np. przy dłuższej niezdolności do pracy, gdy wymaga tego organizacja obowiązków. Nie jest to jednak obowiązek – to pracownik decyduje, czy chce ujawniać przyczynę niezdolności do pracy.

Zwolnienie lekarskie nie oznacza utraty kontroli nad własną prywatnością. Pracodawca otrzymuje tylko ograniczone dane – kod literowy i ogólną przyczynę, bez numeru choroby i szczegółowej diagnozy. ZUS widzi więcej, ale jego rolą jest kontrola zasadności świadczeń, a nie przekazywanie szczegółów dalej. Jeśli choruje pracownik, ma on prawo chronić swoją prywatność, a obowiązujące przepisy pomagają w tym, by równowaga między obowiązkami a poufnością była zachowana.